Od wieków ludzie szukają przepisu na szczęście. Magicznego lekarstwa, dzięki któremu zakochają się w swoim życiu i zachwycą światem, który ich otacza. Zapomną o smutku, trudnościach i lękach, które ich spotykają, a z którymi mierzą się w swojej codzienności. Tymczasem okazuje się, że klucz do spełnienia i radości jest na wyciągnięcie ręki i jest nim wdzięczność.
Co to jest wdzięczność?
WDZIĘCZNOŚĆ – DOCENIANIE to potężne narzędzie, które pomaga nam wieść spełnione i szczęśliwe życie – pełne obfitości i zadowolenia. To umiejętność dostrzegania tego, co mamy. Cieszenie się drobnymi, codziennymi sprawami. Skupienie się na tym, co jest dobre i ważne. Zauważenie, że to, co wydaje nam się oczywiste i do czego nie przywiązujemy uwagi w naszym życiu, tak naprawdę jest darem, który warto zobaczyć, docenić i podziękować za niego.
O wdzięczności mówi się coraz więcej, nawet się ją bada. Dlaczego jest taka modna? Co nam konkretnie daje? Jak praktykować wdzięczność i tworzyć jej energię? Jak nauczyć się mówić „jestem wdzięczna(-ny)”?
Czy wdzięczność jest dla każdego?
Co sprawia, że jedni uśmiechają się i wiodą dobre, pełne mocy życie, a drudzy ciągle się szamoczą, niezależnie od tego, co i ile posiadają?
Znam wiele osób, które w powszechnym rozumieniu świata „mają”. Mają dom, partnera, pracę, ludzi wokół, a wciąż im czegoś brakuje. Nieustannie za czymś gonią, próbując ten brak w sobie wypełnić. A przecież często mamy wszystko, czego tak naprawdę potrzebujemy, by żyć, by być, by doświadczać i smakować życie. Mamy:
- oczy, które widzą,
- uszy, które słyszą,
- nos, który czuje zapachy,
- nogi, które nas niosą przez życie,
- dłonie, które dotykają, potrafią tworzyć i dawać.
Mimo to część osób nieustannie narzeka, jakby rozkoszowała się w swoim braku, w swojej energii ofiary. Tacy ludzie skupiają się na tym, że jest źle, że przytrafiło się im kolejne nieszczęście. Widzą głównie to, czego nie mają i nie umieją. To, co w ich życiu istnieje, nie jest dla nich wystarczające. Niestety im dłużej tkwią w energii braku, tym trudniej im się z niej wydostać.
Oczywiście może być tak, że poczucie głębokiego nieszczęścia i życiowego bólu wynika z przeżytej traumy czy z choroby na przykład depresji. Wtedy warto (i trzeba) jak najszybciej poszukać fachowej pomocy. Na szczęście w naszym społeczeństwie rośnie świadomość dbania o zdrowie psychiczne. Korzystanie z pomocy psychiatry czy terapeuty przestaje być źródłem wstydu, a staje się oznaką odwagi i zadbania o siebie oraz o swoją przyszłość.
Co więcej, praktyka wdzięczności jest jedną z form pracy w life coachingu, tak samo jak w terapii, która potrafi przynieść bardzo dobre efekty. Kolejne badania pokazują, że trening wdzięczności polepsza samopoczucie i zmniejsza objawy depresji.
Energia wdzięczności a energia braku
Na swojej życiowej ścieżce poznałam ludzi, którzy materialnie mają niewiele. Ciężko, naprawdę ciężko pracują fizycznie, a jednocześnie są przepełnieni miłością i radością. Znam też niepełnosprawne osoby, które mimo swoich ograniczeń wiodą dobre, spełnione życie. Są ciepłymi i otwartymi osobami, które realizują swoje plany i marzenia.
Kojarzysz Nicka Vujicica? To niesamowity człowiek, który urodził się z bardzo rzadką chorobą, czyli całkowitym brakiem kończyn. Dziś jest znanym na całym świecie mówcą motywacyjnym, który ma żonę i czworo dzieci. Człowiekiem, który nie tylko nie zamknął się w swoim nieszczęściu, ale który wykorzystał swoją trudną sytuację do inspirowania innych oraz dawania im wiary i nadziei.
Dla mnie samej bardzo mocnym przeżyciem była wycieczka do Delhi w Indiach. Takie miejsca powinny być obowiązkowe do odwiedzenia przez każdego, kto zanurza się w swoim umartwianiu i nim emanuje. Mogłoby powstać biuro podróży, którego hasło reklamowe brzmiałoby: „Jest Ci źle na świecie? Wybierz się z nami do Delhi. Gwarantujemy, że świat zmieni dla Ciebie kolory”.
Zobaczyłam tam prawdziwe cierpienie – mężczyznę bez nóg czołgającego się po ulicy czy dziewczynkę z własnym, dopiero co narodzonym dzieckiem w ramionach. Skala cierpienia w Indiach (i nie tylko) jest ogromna i potrafi wywrócić do góry nogami spojrzenie na świat i na swoje własne nieszczęście.
Konfrontacja z tragedią drugiego człowieka sprawia, że zaczynamy doceniać nasze nogi, ręce, ciepłą wodę w kranach czy wygodne łóżko. Wszystko to, co bierzemy za oczywistość w naszym życiu, a co tak naprawdę wcale nią nie jest. Od tego czasu trzymam głęboko w sercu słowa Jamesa Matthew Barriego: „Narzekałem, że nie mam butów, dopóki nie spotkałem człowieka, który nie miał stóp”.
Czym zatem różni się świat ludzi szczęśliwych i spełnionych, a tych narzekających, wiecznie niezadowolonych i gniewnych?
Energią wdzięczności, czyli widzeniem świata poprzez wdzięczność albo poprzez brak. Dla mnie brak jest przeciwieństwem wdzięczności. Brak jest dla nas niezdrowy na wielu płaszczyznach. Szkodzi naszemu umysłowi, sercu, ciału i duszy. I jako dorosła osoba to JA, a nie nikt inny, mogę świadomie tworzyć brak albo wdzięczność.
Wdzięczność – to kwestia decyzji
W pracy nad wdzięcznością kluczowe jest świadome tworzenia jej energii. Wychodzę z założenia, że skoro nie mamy zbyt wiele czasu na tej planecie, to warto przeżyć go jak najlepiej. Z jak największym pożytkiem dla siebie i ludzi wokół nas. Tak naprawdę to my decydujemy, jak odbieramy życie i to, co nam się w nim przydarza. To my wybieramy, na czym skupiamy swoją uwagę i gdzie ją posyłamy. To my nadajemy znaczenie sytuacjom, w których bierzemy udział lub które obserwujemy. To my kierujemy swoje myśli w stronę braku lub obfitości – jak w powiedzeniu o szklance wody, którą można zobaczyć do połowy pełną lub pustą.
Możesz więc przeżyć swoje życie w braku, czyli w energii „nie mam”, „brakuje mi”, „jestem wybrakowana(-ny)”, „jestem nieszczęśliwa(-wy)” lub czerpać z poczucia obfitości, wypełnienia, uważności i wdzięczności. Możesz skupić się na problemach i trudnościach (które tak naprawdę każdy z nas ma) oraz na towarzyszącym im uczuciach beznadziei czy gniewu. A możesz też każdego dnia dostrzegać dobre rzeczy, które dzieją się wokół Ciebie. Cieszyć się drobiazgami i to na nich koncentrować swoją świadomość. Zatrzymać się i zobaczyć, jak wiele masz każdego dnia, bo to „co dla jednych jest podłogą, to dla innych staje się sufitem” – Zofia Nałkowska „Granica”.
A skoro to kwestia Twojej decyzji, to mam dla Ciebie dobrą wiadomość. Możesz nauczyć się, jak praktykować wdzięczność i poczuć, jaka jest jej moc.
Jak czuć wdzięczność?
Kolejne badania pokazują, co daje praktyka wdzięczności. Udowadniają, że osoby, które częściej mówią „jestem wdzięczna(-ny)”, mają lepsze relacje z innymi i tworzą bardziej udane i szczęśliwe związki. O wiele łatwiej osiągają to, na czym im zależy i co sobie zaplanowali. Mają niższy poziom stresu, a nawet lepiej śpią!
Kiedy kończymy dzień w energii wdzięczności, jesteśmy spokojni i zadowoleni. Przepełnia nas radość z tego, co mamy, ze zdarzeń, które nas spotkały w ciągu dnia, z doświadczeń, które były naszym udziałem. Zasypianie z pozytywnym nastawieniem do świata sprawia, że nasz sen jest po prostu lepszy. Nie wierzysz?
Jeśli masz kłopoty ze snem, to zachęcam Cię do pewnego eksperymentu. Przez tydzień notuj, jak spałaś(-łeś) i ile spałaś(-łeś). Potem wprowadź wieczorny dziennik wdzięczności. Na koniec dnia zapisuj w nim codziennie, za co jesteś wdzięczna(-na). To nie muszą być długie elaboraty, kwieciste zdania czy wymyślne tabelki. Wystarczy 10 minut. Zapisuj wszystko, co przyjdzie Ci do głowy.
Na początku może to stanowić dla Ciebie pewną trudność, ale uwierz mi, z każdym kolejnym dniem będzie Ci coraz łatwiej.
Prowadź taki dziennik wdzięczności przez 3 tygodnie i zobacz, co się wydarzy. Bardzo możliwe, że tabletki nasenne okażą się niepotrzebne. Wdzięczność jest najlepszym lekarstwem na sen i na życie w ogóle.
Moc wdzięczności
Badania udowodniły, że kiedy aktywnie praktykujemy wdzięczność, nasz mózg wydziela dopaminę, czyli hormon odpowiedzialny za odczuwania przyjemności – zwany również hormonem nagradzania. Kiedy wzrasta jego poziom, zmienia się chemia w naszym mózgu i zwiększa się zadowolenie. Umysł czuje się dobrze, więc chce jeszcze bardziej czuć się tak, jak się czuje. Wyszukuje więc sposoby, by dostarczyć sobie rzeczy i sytuacji, które sprawiają mu przyjemność.
Jak to działa w praktyce? Wyobraź sobie, że w minione wakacje zwiedziłaś(-łeś) piękne miejsce, które Cię zachwyciło i w którym czułaś(-łeś) się szczęśliwa(-wy). Kiedy je wspominasz i praktykujesz wdzięczność za to, że miałaś(-łeś) możliwość tam być, Twój mózg czuje się dobrze. Gdy myślisz o tych cudnych chwilach, kiedy je doceniasz, wydziela się dopamina, która sprawia, że czujesz się przyjemnie, dobrze, więc Twój mózg zrobi wszystko, żeby to doświadczenie powtórzyć.
Niestety dopamina wydzielana też jest pod wpływem czynników psychoaktywnych, takich jak alkohol czy nikotyna, dlatego pojawiają się uzależnienia. Co jednak powiesz na bezpieczny „nałóg”, jakim jest wdzięczność?
Trening uważności i wdzięczności
Lubię czasem się zatrzymać i pobyć w tym momencie, w którym jestem. Skupić się na tu i teraz. Przeżyć świadomie daną chwilę. Pomaga mi w tym proste ćwiczenie, do którego Cię zachęcam. Możesz je wykonać w dowolnym momencie. Nazywam je ćwiczeniem „Stop!”
Zatrzymaj się. Weź głęboki wdech i wydech, a potem spróbuj zauważyć:
- 5 rzeczy, które są w zasięgu Twojego wzroku,
- 4 rzeczy, które teraz słyszysz,
- 3 rzeczy, które możesz dotknąć,
- 2 rzeczy, których mają zapach,
- 1 rzecz, której smak czujesz lub możesz go sobie wyobrazić.
Skoncentruj się na swoim oddechu i ćwicz swoją uważność. Doceń, że masz możliwość odbierania świata swoimi zmysłami. Poczuj, jak wiele możesz w tej krótkiej chwili.
Wdzięczność a przykre doświadczenia
Odczuwanie wdzięczności nie jest trudne, kiedy jest dobrze, a nasze życie płynie spokojnie i szczęśliwe. Wtedy nawet zapominamy o mówieniu: „Jestem wdzięczna/y za…”. Nie ćwiczymy wdzięczności i nie mamy wypracowanego nawyku jej praktykowania. A jest on nam potrzebny na gorsze czasy – kiedy jest źle i życie rzuca kolejne kłody pod nogi.
Okazuje się, że trudne doświadczenia otwierają nam oczy i uczą nas, jak poczuć wdzięczność. Pamiętam, jak po chorobie błędnika uczyłam się chodzić. Jak na 10 minut siadałam w ogrodzie na krześle i po prostu obserwowałam drzewa. Czułam tak wielką wdzięczność, że mogę tam być, poruszać się i patrzeć. Aż łzy napływały mi do oczu. Wstawałam i robiłam następny krótki spacer po ogrodzie. Kolejne 10 minut i siadałam, a moje serce znów wypełniała wdzięczność za to, że chodzę, oglądam pachnące kwiaty i drzewa, patrzę w niebo, siedzę w deszczu. Wdzięczność za to, że po prostu jestem.
W trudnych chwilach warto spojrzeć z boku na to, co się u nas dzieje i zadać sobie kilka ważnych pytań.
- Co widzę dobrego w tej sytuacji?
- Czego mnie uczy to doświadczenie?
- Jakie mam możliwości?
Kiedy ostatnio byłam w Paryżu, dopadł mnie covid. Nie było to dla mnie łatwe, ale zamiast się skupiać na negatywnych emocjach, zatrzymałam się i poszukałam dobrych stron tej sytuacji. Okazało się wtedy, że mogę poleżeć i odpocząć bez najmniejszych wyrzutów sumienia. Byłam sobie wdzięczna za moją przezorność, bo pomyślałam wcześniej o ubezpieczeniu i przygotowałam się na wypadek choroby w trakcie podróży. Przede wszystkim zaś cieszyłam się, że stać mnie na hotel w centrum Paryża, a mój pokój ma okno na podwórko, a nie hałaśliwą ulicę i otacza mnie cisza. W tamtym momencie (i wielu innych w swoim życiu) zdecydowałam, że wybieram widzenie danego doświadczenia przez pryzmat wdzięczności, a nie braku. Wzięłam odpowiedzialność za to, jak się czuję.
Wdzięczność a trudne emocje
Regularne powtarzanie słów „jestem wdzięczna(-ny)” to sposób na nasze „nie wiem”, „nie umiem”, „nie nadaję się”. Lekarstwo na hasła typu: „jestem beznadziejna, „jestem zepsuta”, „jestem brakiem”.
Oczywiście w życiu przytrafiają nam się różne zdarzenia, które wywołują szereg emocji. Pojawiają się uczucia, także te przykre i nieprzyjemne. Mamy do nich prawo i warto je przeżyć. Pobyć z nimi, doświadczyć, wyrazić. W swojej historii mamy kawałki, którymi warto się zaopiekować. Jeśli mieliśmy trudne dzieciństwo i nieświadomych rodziców, to ważne, żeby ten temat przepracować na przykład na terapii czy w life coachingu.
Pamiętaj, że jako dorośli ludzi, to MY jesteśmy odpowiedzialni za nasze decyzje i za to, co zrobimy z przykrymi doświadczeniami, które były naszym udziałem. Możemy całe życie użalać się nad swoim losem, przyjmować postawę ofiary, której świat wciąż chce dokopać. Możemy wręcz onanizować się swoim nieszczęściem. Jasne, mamy do tego prawo, ale pamiętajmy, że nasza teraźniejszość i przyszłość to nasza odpowiedzialność.
Nie potrafimy wrócić do przeszłości, zmienić tego, co już się wydarzyło. Może więc warto skupić się na tu i teraz, zamiast obciążać swoich bliskich minionymi zdarzeniami? Powiedzieć sobie: „Ok, było kiepsko. Spotkały mnie straszne chwile. Jednak to minęło. Teraz ja decyduję o swoim życiu. Wybieram inaczej. Wybieram wdzięczność za tu i teraz, na które mam wpływ”.
Praktyka wdzięczności
Na początku może być trudno. Nienaturalnie, nieswojo, dziwnie. Mimo to ucz się wdzięczności, praktykuj i nie zniechęcaj się. Mów sobie na głos, za co dziś jesteś wdzięczna(-ny). Najlepiej zapisuj swoje myśli i odczucia, bo słowa mają moc. Zobaczysz, że z czasem pojawi się nawyk, a kiedy pojawią się pierwsze efekty i poczujesz moc wdzięczności, to będziesz chcieć więcej.
Wdzięczność tworzy przyszłość.
Dlaczego?
To, co siejesz w swoim życiu, to zbierasz. Jeśli skupisz się na docenianiu tego, co masz, na tych dobrych, drobnych sytuacjach, które tworzą Twoją codzienność, zauważysz, że jest ich naprawdę dużo. Wtedy w Twoim życiu pojawi się jeszcze więcej wdzięczności i obfitość. Jeśli zaś skoncentrujesz się na braku, na tym, czego nie masz, to będzie tak, jak mówi znane powiedzenie, że z pustego i Salomon nie naleje. Z braku stworzysz po prostu brak. Energia przyciąga energię. I to Ty wybierasz, kim chcesz być w danej chwili. To wygodne miejsce, bo nawet jeśli ciemne, to jednak znajome i dobrze znane.
Lecz jeśli choć trochę Twoja aktualna sytuacja Cię uwiera i staje się dla Ciebie uciążliwa, to weź po prostu pierwszą lepszą kartkę (zeszyt lub notes) i zapisz na niej 3 rzeczy, za które jesteś wdzięczna/y. Zostaw ją w widocznym miejscu. I na drugi dzień dopisz kolejne 3 rzeczy, które wzbudzają w Tobie wdzięczność. Na trzeci dzień zrób to samo. Jestem przekonana, że z każdym dniem lista będzie się wydłużać i zaczniesz znajdować coraz więcej powodów do bycia wdzięczną(-nym). Świat zacznie nabierać innych barw. Tak właśnie działa magia wdzięczności!
Jak ja mogę Cię wesprzeć w tworzeniu energii wdzięczności?
Jeśli czujesz, że masz już dość bycia w energii braku, jesteś zmęczona(-ny) swoim sposobem patrzenia na świat i potrzebujesz zmiany, by wreszcie poczuć szczęście i spełnienie w swoim własnym życiu, to właśnie dla Takich osób jak Ty stworzyłam genialne ćwiczenie. Dzięki niemu miesiąc po miesiącu podsumujesz swój ostatni rok i zwiększysz poziom wdzięczności. Pytania, które w nim znajdziesz, pozwolą Ci skupić się na tym, co dobrego się u Ciebie wydarzyło. Spojrzysz na swoje życie szerzej i zobaczysz, że dzieje się w nim o wiele więcej niż tylko codzienna gonitwa i obowiązki. Nawet jeśli wydaje Ci się, że świat pędzi, a Ty ciągle gonisz swój własny ogon.
Nazywam się Iwona Grochowska i jestem Life & Business Energy Coachem. Pomagam moim klientom stać się przyczyną swojego życia, a nie być jego skutkiem, automatyczną reakcją na to, co się wydarza. Pomagam świadomie tworzyć swoją rzeczywistość.
Ćwiczenie jest do Twojej dyspozycji w ramach cyklu 7 kroków poznania Siebie, gdzie przy okazji możesz skorzystać również z kilku dodatkowych narzędzi budujących Twoją świadomość. Wystarczy, że zapiszesz się na moją listę mailingową i w ciągu najbliższych 14 dni otrzymasz 7 maili z ciekawymi narzędziami, w tym ćwiczenie Budowanie Energii Wdzięczności.
Kliknij przycisk powyżej i sam(a) przekonaj się, że wdzięczność oraz spełnione, radosne życie jest w zasięgu Twoich rąk. Wystarczy tylko po nie sięgnąć!
Podziel się tym artykułem z przyjaciółką, siostrą, koleżanką z pracy. Niech dobra energia wdzięczności i chęć zmiany niesie się w świat.
Ten post ma 7 komentarzy
Dziękuję za ten artykuł, że spotkałam go na swojej DRODZE jeśli mogę z przyjemnością udostępnię go na moim profilu 🥰🥰 Jest tutaj zawarte wszystko to co siedzi mi w głowie I co czuje i co praktykuję 😍
Oczywiście, że udostępniaj gdzie chcesz 🙂 to cenne dla mnie, że może się przydać jak największej ilości osób 🙂
pozdrawiam
Na dodatek opublikowany w dniu urodzin mojego syna 😍🥰 dziękuję za Ciebie na mojej DRODZE 😘
Wszystkiego najlepszego dla syna z okazji urodzin 🙂
Niesiesz światło, za które jestem wdzięczna 💐🥰
Very interesting topic, appreciate it for posting.Raise your business
THank You, happy it helps